lata płyną
w oceanie czasu
z dnia na dzień
staje się ja
w powolnej przemianie
dążącej do nicości
wypala się wiara
w potęgę młodości
mijający czas pokazuje granice
coraz więcej granic
coraz wyższe mury
coraz skromniejsze cele
jednak starość zwycięża dopiero wtedy
gdy z wyprawy po złote runo
pozostaje tylko zamiar
każda walka o swoje marzenia
nawet najbardziej błahe
jest przejawem życia